niedziela, 22 grudzień 2024

Spis treści

Zdjęcie wykonane aparatem Nikon Coolpix S10. Światło słoneczne przebijało przez cienką warstwę chmur, automatyczny dobór balansu bieli spowodował delikatne ochłodzenie obrazu.Zimowa pora to niewątpliwe wyzwanie dla fotografa, które może jednak zaowocować pięknymi zdjęciami. Wystarczy tylko odpowiednia wiedza o posiadanym sprzęcie, prawidłowym posługiwaniu się nim oraz o technice fotografowania.
O tym, że stwierdzenie, iż aparat sam robi zdjęcie, to tylko pusto brzmiące słowa, możemy przekonać się właśnie zimą. Pragniemy zwrócić uwagę na kilka problemów, z którymi można się zetknąć podczas zimowego fotografowania. Pisaliśmy o tym już w "FOTO" 10/09.

Pejzaż zimowy różni się nieco od wiosennego, letniego czy też jesiennego. Dominuje biel, czerń i wiele odcieni szarości. W pogodne dni, zależnie od wysokości słońca nad horyzontem, biel śniegu zaczyna przybierać różne odcienie – ciepłe w miejscach oświetlonych światłem słonecznym i chłodne w miejscach zacienionych. ...

Zimowa pora to niewątpliwe wyzwanie dla fotografa, które może jednak zaowocować pięknymi zdjęciami. Wystarczy tylko odpowiednia wiedza o posiadanym sprzęcie, prawidłowym posługiwaniu się nim oraz o technice fotografowania.
O tym, że stwierdzenie, iż aparat sam robi zdjęcie, to tylko pusto brzmiące słowa, możemy przekonać się właśnie zimą. Pragniemy zwrócić uwagę na kilka problemów, z którymi można się zetknąć podczas zimowego fotografowania. Pisaliśmy o tym już w "FOTO" 10/09.

Pejzaż zimowy różni się nieco od wiosennego, letniego czy też jesiennego. Dominuje biel, czerń i wiele odcieni szarości. W pogodne dni, zależnie od wysokości słońca nad horyzontem, biel śniegu zaczyna przybierać różne odcienie – ciepłe w miejscach oświetlonych światłem słonecznym i chłodne w miejscach zacienionych.
Taka tonacja powoduje, że automatyka aparatu w miarę dobrze radząca sobie w czasie innych pór roku, zimą zaczyna zawodzić. Oglądając efekty naszej pracy na ekranie komputera możemy zauważyć, że w większości przypadków zdjęcia są zbyt ciemne, a ich kolorystyka znacznie odbiega od tego, co widzieliśmy podczas fotografowania.

Zdjęcie wykonane aparatem Nikon Coolpix S10. Światło słoneczne przebijało przez cienką warstwę chmur, automatyczny dobór balansu bieli spowodował delikatne ochłodzenie obrazu.

Zdjęcie wykonane aparatem Nikon Coolpix S10. Światło słoneczne przebijało przez cienką warstwę chmur, automatyczny dobór balansu bieli spowodował delikatne ochłodzenie obrazu.

Problemy z ekspozycją

Światłomierze naszych aparatów skalibrowane są według wzorca, który odbija 18% padającego na niego światła (tak zwana szara karta Kodaka). Zgodnie z definicją „mierzenie to porównywanie dwóch wielkości”, każdy pomiar dokonany przez światłomierz zostaje odniesiony do wprowadzonego wzorca, a jego wyniki tak zinterpretowane, aby na zdjęciu otrzymać obraz o analogicznej jasności. Niezależnie od tego czy fotografujemy czerń, biel czy szarość wynik pomiaru zostanie określony w taki sposób, aby na zdjęciu otrzymać szarość 18% – biel zostanie niedoświetlona, a czerń prześwietlona. Zarówno zieleń drzew i trawy, błękit nieba oraz ludzka skóra odbijają około 18% padającego światła. Większość fotografowanych przez nas motywów ma podobną jasność, stąd też automatyka aparatów radzi sobie stosunkowo dobrze z ich prawidłowym naświetleniem.
Chcąc prawidłowo naświetlić kadr z zaśnieżonym krajobrazem, dobrze jest nauczyć się odpowiednio interpretować wskazania światłomierza i oszukiwać automatykę aparatu. Jest to możliwe, jednak musimy umiejętnie posługiwać się naszym sprzętem i znać jego możliwości. Oto kilka sposobów poprawnego naświetlenie zdjęcia.

 

Cmentarz Żydowski w Warszawie przy ulicy Okopowej. Fotografowanie pod słońce w zimie to wyjątkowo trudne zadanie, zwłaszcza dla aparatów cyfrowych. Ogromna rozpiętość tonalna fotografowanej sceny wymaga zastosowania bracketingu ekspozycji i późniejszego łączenia zdjęć w technice HDR. W tym przypadku zdjęcie zostało wykonane na negatywie czarno-białym. Został on prześwietlony o jedną działkę przysłony, a następnie skrócono czas wywoływania o 20% – metoda pull procesing. Pomiar światła na korę drzew, bez korekty.

Cmentarz Żydowski w Warszawie przy ulicy Okopowej. Fotografowanie pod słońce w zimie to wyjątkowo trudne zadanie, zwłaszcza dla aparatów cyfrowych. Ogromna rozpiętość tonalna fotografowanej sceny wymaga zastosowania bracketingu ekspozycji i późniejszego łączenia zdjęć w technice HDR. W tym przypadku zdjęcie zostało wykonane na negatywie czarno-białym. Został on prześwietlony o jedną działkę przysłony, a następnie skrócono czas wywoływania o 20% – metoda pull procesing. Pomiar światła na korę drzew, bez korekty. 

W pochmurne, mgliste dni śnieg wydaje się być raczej szary. Pamiętajmy o tym i nie przesadzajmy z korektą ekspozycji. Zdjęcie wykonane na negatywie czarno-białym z nałożonym na obiektyw aparatu niebieskim filtrem dla wzmocnienia zamglonej perspektywy powietrznej.

W pochmurne, mgliste dni śnieg wydaje się być raczej szary. Pamiętajmy o tym i nie przesadzajmy z korektą ekspozycji. Zdjęcie wykonane na negatywie czarno-białym z nałożonym na obiektyw aparatu niebieskim filtrem dla wzmocnienia zamglonej perspektywy powietrznej.

Zdjęcie wykonane na negatywie ILFORD SFX200 z nałożonym na obiektyw czerwonym filtrem. Błękitne niebo zostało dosyć mocno przyciemnione, a śnieg w zacienionych miejscach jest odwzorowany jako szary. W najjaśniejszych miejscach jest doskonale widoczna faktura śnieżnej pierzyny.

Zdjęcie wykonane na negatywie ILFORD SFX200 z nałożonym na obiektyw czerwonym filtrem. Błękitne niebo zostało dosyć mocno przyciemnione, a śnieg w zacienionych miejscach jest odwzorowany jako szary. W najjaśniejszych miejscach jest doskonale widoczna faktura śnieżnej pierzyny.


Programy tematyczne

Użytkownicy popularnych aparatów kompaktowych mogą korzystać ze znacznej liczby programów tematycznych (w niektórych aparatach nawet ponad 20). Programy „zimowe” lub „plażowe” (piasek na plaży odbija podobnie dużo światła jak śnieg) automatycznie wprowadzają poprawki służące prawidłowemu naświetleniu zimowych krajobrazów.

Korekty ekspozycji w trybach automatycznych A, S, P

Biała kartka papieru, podobnie jak świeży śnieg, odbija około 90% padającego na nią światła, a więc pięciokrotnie więcej niż szara karta. Jak łatwo obliczyć, aby biała kartka została naświetlona prawidłowo, należy otworzyć przysłonę o ponad dwie działki więcej w stosunku do wskazania światłomierza, bądź wydłużyć dwukrotnie czas naświetlania. 
W trybach automatyki z preselekcją przysłony A i automatyki z preselekcją czasu naświetlania S zmiana wartości regulowanego parametru ekspozycji powoduje natychmiastową automatyczną zmianę drugiego parametru ekspozycji. Z pomocą przyszli konstruktorzy aparatów, wprowadzając możliwość dokonania tak zwanej korekty ekspozycji „na plus” lub „na minus” (prześwietlenie lub niedoświetlenie). Zakres możliwej korekty może sięgać nawet ±3 EV (działki przysłony). Jej wielkość podczas fotografowania śniegu nie zawsze musi wynosić +2 EV. Jest ona zależna od ilości jasnych obszarów w kadrze. Prawidłową ekspozycję zdjęcia możemy ocenić na jego histogramie. Gdy nasz aparat oferuje możliwość oceny histogramu w trybie podglądu kadrowanego obrazu na żywo, możemy sprawdzić to jeszcze przed naciśnięciem spustu migawki. Wykres histogramu powinien znajdować się możliwie jak najbliżej prawej krawędzi, lecz nie powinien się do niej „przykleić”.
Jeżeli mamy możliwość skorzystania z trybu punktowego pomiaru światła, to powinniśmy to uczynić. Wtedy mierzymy światło na najjaśniejszych partiach obrazu, blokujemy pamięć pomiaru parametrów ekspozycji, przekadrowujemy obraz i dopiero zwalniamy spust migawki. 
Dodatkowym zabezpieczeniem może być korzystanie z bracketingu ekspozycji – tu jednak niezbędny będzie statyw.

Manualny dobór parametrów ekspozycji

Tryby automatycznego doboru parametrów ekspozycji, choć działają szybko, zawsze mogą stwarzać ryzyko pewnej nieprzewidywalności. Zwolennicy stuprocentowej pewności mogą ręcznie dobierać parametry ekspozycji, co wymaga od fotografującego umiejętności prawidłowej interpretacji wyników podawanych przez światłomierz aparatu lub światłomierz zewnętrzny. Można oczywiście posiłkować się wykresami histogramu na wyświetlaczu.

Problemy z balansem bieli

Jakiego koloru jest śnieg? Czy na pewno jest biały? W pierwszej chwili każdy odpowie twierdząco. Gdy jednak przyjrzymy się uważniej, to zauważymy, że jego kolor zmienia się zależnie od pory dnia, wysokości słońca nad horyzontem i warunków atmosferycznych.
Zimą o wschodzie i zachodzie słońca miejsca oświetlone bezpośrednim światłem słonecznym wydają się przybierać odcień żółtawy lub różowy, natomiast w cieniu przybierają zabarwienie zdecydowanie niebieskie, pochodzące od „odbijającego” się w nim błękitu nieba. 
W tej sytuacji automatyczny dobór balansu bieli nie będzie skuteczny i w zależności od tego, czy elementy pomiarowe aparatu zostaną skierowane na oświetlone bądź zacienione partie krajobrazu, zmieniać się będzie dominanta obrazu. Nieco prościej sytuacja będzie wyglądać w dni pochmurne, gdy nasze oczy odbierają kolor śniegu jako biały lub lekko szary.
Aby więc uniknąć problemów z balansem bieli, najlepiej będzie, jeśli skorzystamy z ustawień predefiniowanych dostosowanych do konkretnych warunków pogodowych – ustawienia ze słoneczkiem, chmurką lub cieniem za budynkiem. Jeżeli istnieje możliwość dobrania balansu bieli dla konkretnej wartości temperatury barwowej światła, warto wybrać tę opcję i ustawić 5500 K, wtedy możemy być pewni, że biel śniegu zostanie oddana w sposób najbardziej zbliżony do tego, jaki mogliśmy zaobserwować w naturze.
O ile aparat zapisuje obrazy w plikach RAW, koniecznie skorzystajmy z tej możliwości. Później będziemy mogli wprowadzić poprawki w komputerze.

 Zdjęcie wykonane zostało już po zachodzie słońca, gdy śnieg miał zdecydowanie błękitny odcień. Na fotografii z lewej widzimy naturalne odwzorowanie barwy śniegu, na zdjęciu z prawej odcień bieli został zbalansowany do neutralnego.

Zdjęcie wykonane zostało już po zachodzie słońca, gdy śnieg miał zdecydowanie błękitny odcień. Na fotografii z lewej widzimy naturalne odwzorowanie barwy śniegu, na zdjęciu z prawej odcień bieli został zbalansowany do neutralnego.

Inne małe, ale nie mniej ważne problemy

W niskich temperaturach szybszemu rozładowaniu ulegają baterie i akumulatory. Współczesne aparaty cyfrowe niestety nie są w stanie bez nich działać. Pamiętajmy zatem, aby oszczędnie korzystać z wyświetlacza, gdyż zużywa on sporo energii. Ograniczmy w menu czas jego aktywności do minimum. Zabierajmy ze sobą dodatkowe akumulatory i trzymajmy je w kieszeni pod kurtką.
Aparat warto nosić w torbie, aby nie „przemarzł”. Gdy zajrzymy do instrukcji obsługi zauważymy, że producent nie przewiduje pracy urządzenia w temperaturach poniżej zero stopni. Ale uwaga – należy zachować ostrożność z wkładaniem aparatu pod kurtkę – człowiek wydziela ciepło, które może być przyczyną kondensacji pary wodnej na soczewkach obiektywu.
Oprócz normalnych rękawiczek zabezpieczających nasze dłonie warto zabrać ze sobą drugą parę z obciętymi „końcówkami palców” – manipulacje przy przyciskach sterowania menu lub ekranie dotykowym wymagają odrobiny precyzji.

 

Zdjęcie wykonane późnym popołudniem. Widoczne jest delikatne różowo-pomarańczowe zabarwienie śniegu oświetlonego bezpośrednim światłem słonecznym oraz błękitne zabarwienie w miejscach zacienionych.

Zdjęcie wykonane późnym popołudniem. Widoczne jest delikatne różowo-pomarańczowe zabarwienie śniegu oświetlonego bezpośrednim światłem słonecznym oraz błękitne zabarwienie w miejscach zacienionych.

Kilka słów otuchy

Wspomniane wyżej problemy są niestety nie do uniknięcia. Jednak przy odrobinie treningu dojdziemy szybko do wprawy, nabierzemy doświadczenia i z pewnością każdy, nawet początkujący fotoamator będzie sobie w stanie z nimi poradzić. Fotografia cyfrowa zdecydowanie ułatwiła życie, zwłaszcza nowicjuszom.
Po wykonaniu zdjęcia zawsze spojrzyjmy na histogram obok niego – nie wierzmy tylko obrazowi pokazywanemu na wyświetlaczu. Jeżeli popełniliśmy błąd, być może zdążymy go naprawić, robiąc zdjęcie powtórnie.

Życzymy wszystkim owocnego fotografowania.

Robert Urbański