Drukuj
Kategoria: Fotoreportaż
Odsłony: 10785

lawrywianiec-CMENTARZ-ZYDOWSKI-KATOWICEWernisaż poplenerowej wystawy zbiorowej członków Okręgu Śląskiego ZPAF

CMENTARZ ŻYDOWSKI …

ZWIĄZEK POLSKICH ARTYSTÓW FOTOGRAFIKÓW
OKRĘG ŚLĄSKI
GALERIA KATOWICE
serdecznie zaprasza

na

wernisaż poplenerowej wystawy zbiorowej
członków Okręgu Śląskiego ZPAF
CMENTARZ ŻYDOWSKI
W KATOWICACH
ULICA KOZIELSKA

{phocagallery view=category|categoryid=42|limitstart=0|limitcount=13|pluginlink=1}

który odbędzie się 3. listopada (środa) 2o1o godzina 18:30,
GALERIA KATOWICE ZPAF, ul. Św. Jana 10 (III piętro),
http://www.zpaf.katowice.pl/

wstęp wolny

wystawa trwa do końca miesiąca listopada 2010

Lista uczestników pleneru 2009-2010:

Przemijanie i trwanie
Refleksje nad fotografiami żydowskiego cmentarza w Katowicach
Danuta Kowalik - Dura

„Światło filtrowane przez sploty gałęzi i liści miewa wyjątkowo fotogeniczny charakter. Trudno nie przysiąść w cieniu zastygłej w powietrzu aury smutku i zapomnienia, w której wciąż można usłyszeć dźwięki przeszłości, czy w końcu ujrzeć – lub choćby tylko poczuć – obecności dybuka. Znajdziemy tu wszystko, czego wymaga dobrze pojęta fotografia." Tak o swoim cyklu fotografii żydowskich cmentarzy, zatytułowanym Szara pamięć, napisał Bogdan Konopka, światowej sławy fotografik żydowskiego pochodzenia .

W naszej kulturze są miejsca szczególne kumulujące wartości o nieprzeciętnym znaczeniu i ponadczasowym wymiarze. Otoczone atmosferą zadumy, tajemniczości, święte miejsca pamięci. Cmentarze. Skarbnice pokoleniowego dziedzictwa łączące dwa skrajne bieguny egzystencji: rzeczywisty – materialny i duchowy – budowany na wierze boskiej i własnej.

Losy nekropolii żydowskich odzwierciedlają zawiłe dzieje tego narodu, jego migracji w poszukiwaniu własnej ziemi obiecanej. Długa wędrówka Żydów pozostawiła liczne cmentarzyska. Dziś kirkuty zaświadczają o ich istnieniu w naszej kulturze, dziedzictwie i regionalnym i narodowym. Są widomymi znakami bogatych, ale i zawiłych dziejów. W większości zapomniane, popadały w ruinę. Coraz częściej jednak przywraca się im dawny wygląd i należną rangę. Taki też los dzieliła nekropolia katowicka. Cmentarz żydowski w Katowicach to jeden z najstarszych materialnych zabytków miasta, który jako zwarty zespół tworzy samodzielną przestrzeń kulturową. Zachowany, mimo zniszczeń, doczekał się czasu odbudowy. „Nie ma bowiem kultury bez grobów i grobów bez kultury. To powiązanie towarzyszy ludziom od samego zarania istnienia rodzaju człowieczego."

Historia osadnictwa Żydów na Górnym Śląsku sięga – jak podają źródła – końca XVIII wieku. Pierwszy zapis o mieszkańcu wsi Katowice wyznania mojżeszowego pochodzi z 1773 roku z księgi parafialnej parafii w Bogucicach, (do której wieś Katowice wówczas należała), a dotyczy człowieka prowadzącego karczmę nad brzegiem Rawy. Prawie wiek później kupiec Boriński postawił w tym miejscu „Delikatesy". Obecnie teren ten zajmuje wybudowany w latach 60. XX wieku kompleks handlowy „Skarbek". Pierwsza rodzina żydowska znana z nazwiska – Hirschwelda Fröhlicha – osiedliła się tutaj w 1830 roku.

Po regulacjach wyznaniowych dokonanych na początku lat 40. XIX wieku w Prusach, państwie, do którego należały w XIX wieku Katowice, które zrównywały Żydów w prawach z wyznawcami innych religii, uzyskali oni możliwość swobodnego osiedlania się i prowadzenia własnych interesów.

Katowice dzięki rozwojowi przemysłu szybko się urbanizowały. W 1846 roku uzyskały połączenie kolejowe z resztą Niemiec, a w 1865 otrzymały prawa miejskie. Miasto ze swymi nowymi możliwościami stało się atrakcyjne dla rzemieślników i kupców żydowskich. Stale wzrastała liczba przybyszy wyznania mojżeszowego. Pierwszy dom modlitewny powstał w Bogucicach w 1855 roku. Pierwszą katowicką synagogę wybudowano w 1862 roku na rogu dzisiejszych ulic 3 Maja i Słowackiego, a mykwę, czyli łaźnię rytualną, w roku 1867. Rok później Żydzi założyli na ówczesnych obrzeżach miasta istniejący do dziś cmentarz (obecnie przy ulicy Kozielskiej16). Pierwszy pochówek miał tu miejsce w październiku 1869 roku. Chowano wtedy czteroletniego Carla Muenzera, a jego nagrobek zachował się do dziś. W 1900 roku otwarto nową świątynię w Katowicach usytuowaną między łaźnią a powstającym równocześnie budynkiem gimnazjum przy dzisiejszej ulicy Mickiewicza. Bogata architektonicznie synagoga z górującą kopułą mieściła ponad tysiąc wiernych. Obok postawiono budynki gminy i nowej łaźni. Wyciszono korkiem bruk na przyległej ulicy, by stukot powozów nie zakłócał nabożeństw.

Na początku XX wieku liczba Żydów zamieszkałych w Katowic zbliżała się do 2 tys. osób i stale rosła. Po plebiscycie w 1922 roku większość niemieckich Żydów opuściła miasto. Ich miejsce zajęli przybysze z Galicji i Kongresówki, którzy podczas kryzysu szukali na Śląsku pracy. W chwili wybuchu II wojny światowej Katowice liczyły ponad 130 tysięcy mieszkańców, z czego 12 tysięcy stanowiła ludność żydowska. Poddana eksterminacji w większości najpierw trafiła do gett w Zagłębiu, a następnie do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. 4 września 1939 roku Niemcy, niszcząc również materialny dorobek wyznawców Mojżesza, podpalili synagogę. Cmentarz przy ulicy Kozielskiej podczas II wojny światowej został częściowo zdewastowany. Jednak zachował charakter nekropolii. Dwukrotnie znacząco powiększany w 1927 i 1945 roku, wyraźnie dzieli się na część starszą, zabytkową i kwatery pochowków współczesnych. Dziś na kirkucie o powierzchni 1,1 hektara zachowało się około 1400 grobów. Spoczywają tu Żydzi kilku pokoleń, między innymi członkowie takich rodów, jak: Goldstein, Glaser, Grundman [chyba Grundmann], Schalsch, Sklarek, Gruenfeld, Panofsky. Na macewach widnieją nazwiska osób zasłużonych nie tylko dla rozwoju gminy żydowskiej, ale i dla rozwoju Katowic.

Na cmentarzu znajduje się pomnik poświęcony ofiarom Holokaustu. Kształtem przypomina ołtarz, zaopatrzony w tablice intencyjne z nazwiskami rodzin pomordowanych. Na murze cmentarza również widnieją tablice kommemoratywne w intencji ofiar zagłady, ufundowane przez rodziny.

Nekropolia, założona zgodnie z własnymi zasadami religijnymi i tradycjami, zachowała swą ciągłość, owo genius loci, „ducha miejsca". Jest pozostałością bogatego, wielowymiarowego życia duchowego Żydów. Zaświadcza o wielkości katowickiej gminy wyznaniowej. Nadal czynna jako miejsce pochówku służy także zachowaniu spuścizny Żydów mieszkających na Śląsku.

Cywilizacje mierzą swą wielkość pamięcią przodków. Miejsca spoczynku ludzi różnych wyznań i kultur poza ponadczasową, eschatologiczną wymową przyjmują sensy współczesne, budzą refleksje, inspirują. Wartości te można odnaleźć na fotografiach katowickiego cmentarza wykonanych przez śląskich fotografików.

Autorefleksyjne fotografie zawierają treści indywidualne, jednak ostatecznie artykułują wartości uniwersalne, wspólne dla humanistycznych sensów ludzkiego życia. Obrazy wykonane w tym samym czasie przez kilku autorów stworzyły wielowątkową relację, dającą pokaz pełniejszy i bogatszy, odzwierciedlający aurę i scenerię cmentarza żydowskiego. Odautorska wizja, tak zróżnicowana w sposobie obrazowania, ujawnia źródła inspiracji i wspólne dochodzenie do mistycznych znaczeń kirkutu. Albumy takie, jak ten poświęcony katowickiemu cmentarzowi żydowskiemu, są nie tylko impresją, dokumentem, przypomnieniem, ale przede wszystkim przesłaniem. Przywracają Żydów z ich bogatą kulturą duchową i materialną zbiorowej pamięci, włączając ponownie w społeczną świadomość. Fotografie te wyrażają uczucia w sposób artystyczny, sięgając do specyficznego języka obrazu, przemawiają bez słów skondensowaną treścią, odwołaniem się do egzemplifikującego zjawisko znaku, symbolu, detalu, przy użyciu odpowiedniego tonu, waloru czy barwy, budują nieprzeciętną formę przekazu. Ukazują klimat i nastrój nekropolii.

Na okładce zamieszczono fotografię pochylonej płyty nagrobnej, jakby ugiętej pod naporem czasu, na tle lapidarium kamieni cmentarnych. Obraz symbolizuje los wielu miejsc pochówku, które wraz z upływem czasu popadają w zapomnienie, przemijają. Dramatycznej wymowy nabierają ujęcia ruin zabytkowych grobowców, macew, stal nagrobnych, fragmentów obmurowań i żelaznych ogrodzeń. Ślady zniszczeń wynikłe z ludzkiej niepamięci i zaniedbania.

Cmentarz jest w trakcie remontu kapitalnego i renowacji zabytków, dlatego poza walorem artystycznym wykonane fotografie mają znaczenie historyczne – stanowią dokumentację tego miejsca w tym czasie. Ujawniają różnorodność i bogactwo żydowskiej architektury i plastyki nagrobnej.

Katowicki cmentarz istnieje od 140 lat. Sposoby pochówku i wygląd grobów zmieniały się w ciągu dziejów. Żydowska sztuka sepulkarna z założenia zawsze była sztuką religijną. Pochówek zmarłych, towarzysząca temu obrzędowość i budowa upamiętnień w postaci nagrobków czy grobowców podlegały ściśle określonym regułom.

W zabytkowej części kirkutu znajdują najstarsze pomniki nagrobne powstałe w drugiej połowie XIX wieku zazwyczaj jako przyścienne grobowce rodzinne o rozbudowanej formie architektonicznej, eklektyczne lub nawiązujące do klasycyzujących wzorców wywiedzionych z antyku. Większości pojedynczych grobów nadano formę macewy – pionowego nagrobka, który swym kształtem nawiązuje do bramy symbolizującej przejście z życia ziemskiego do życia wiecznego. Ich strzeliście wzniesione sylwety, rytmicznie ułożone w rzędach, tworzą o zmroku długie smugi cieni. Upamiętnienia budowane zgodnie z zasadami judaizmu były pozbawione podobizn zmarłych i rzeźb figuratywnych, natomiast zawsze bogato dekorowane ornamentyką o symbolicznej wymowie i zaopatrzone w wypowiedzi epitafijne, często określające zalety zmarłego, niekiedy zajmowaną przez niego pozycję w społeczności żydowskiej lub po prostu profesję.

Dawne macewy są pokryte inskrypcjami w języku hebrajskim umieszczonymi na licu, poniżej lub na stronie tylnej nagrobka napisami w języku niemieckim, później pojawiły się także napisy w języku polskim. Na współczesnych nagrobkach inskrypcje hebrajskie zastąpiono polskimi. Signum temporis.

Zbliżenia płaskorzeźb wyrytych w zwieńczeniach macew pokazują finezję ich wykonania. Duże wrażenie robią powiększenia detali, fragmenty ornamentu, inskrypcji. Niewtajemniczonych urzekają mistyką, jakimś przesłaniem znanym tylko członkom wyznania mojżeszowego. Trzeba wysiłku, aby tę tajemnicę zrozumieć, może dlatego tak fascynuje innych ludzi. Wśród symboli umieszczonych na nagrobkach najczęściej, również współcześnie, pojawia się gwiazda Dawida. Na starszych można odnaleźć świece lub świeczniki umieszczane na grobach kobiet – strażniczek domowego ogniska, drzewa –wieloznaczne symbole życia i odpoczynku w raju, księgi – na grobach osób uczonych na świętych księgach lub kopistów tych ksiąg czy błogosławiące dłonie przypisane Kohenom, potomkom biblijnego rodu arcykapłana Arona. Stosowane są również współcześnie. Ryt taki możemy znaleźć na nagrobku z 1974 roku, choć zapis inskrypcyjny zapisano tylko w języku polskim.

Nagrobki były wykonywane z różnych materiałów – drewna, żeliwa, piaskowca, granitu, marmuru. Obok przykładów sztuki sepulkarnej znajdujemy ciekawe realizacje rzemieślnicze. Dzisiaj jednakowo cenne dla dziedzictwa kultury materialnej regionu.

Aura cmentarnej tajemnicy pobudza wyobraźnię. Fotografie zamieszczone w albumie w zastygłym obrazie zawierają wartości, którym twórcy nadają nowy wymiar i znaczenie. Użyte przez nich środki wyrazu tworzą ekspresję, wrażenia plastyczne budują poetykę miejsca, wzbudzając emocje nie tylko natury estetycznej, ale i moralnej.

Zastosowana w obrazach sepia jednoznacznie odsyła nas do czasów dawnych, minionych.

Na fotografiach barwnych dominuje kolor zielony – symbol przyrody, życia. Utożsamia siłę i sprawiedliwość natury, do której ostatecznie wszystko należy. Okrywająca cmentarz szata roślinna zakrywa mankamenty, destrukcję porzuconych nagrobków. Ruiny oplata dziewicza i bujna roślinność, gdzieniegdzie tworząc z lasu pokrzyw nieskuteczną zaporę przed intruzami. Niekiedy spina los tu pochowanych w jedną zieloną plątaninę, by ukryć wstyd zaniedbania.

Na jednej z fotografii widzimy uwypuklone płaskorzeźby secesyjnych motywów roślinnych okalających napisy inskrypcyjne na macewach dwóch sąsiadujących mogił dzieci. Obejmują je kompozycyjnie, ale i symbolicznie w ostateczną przestrzeń wyznaczoną dla pochowanych. Fotografia może być pytaniem: czy to zamysł ideowy autora nagrobka, czy wyraz wrażliwości i głębokiej refleksji rodziców, jaka towarzyszyła śmierci ich dzieci. Nam uzmysławia, że ludzie ci, równo 101 lat temu, tak samo odczuwali tragedię śmierci.

Jakże wymowna jest symbolika muru będąca motywem niektórych fotografii, który dziś wypełnia strukturą pozornie nic niemówiących kamieni, puste pola dawniej pełnych treści nagrobków.

Na zdjęciach odnajdujemy również obrazy uniwersalne, przypisane nie tylko temu jednemu miejscu, ale mogące zaistnieć w innych realizacjach cmentarnych. Uniwersalizm pewnych symboli wyzwala ponadczasowe emocje, budząc zadumę nad egzystencją człowieka i jego miejscem w nieskończonej materii wszechświata.

Komu ten album jest dedykowany? Myślę, że zarówno pamięci zmarłych, jak i pamięci współczesnych, którym katowicki cmentarz żydowski jako wartość kulturową, historyczną i humanistyczną należy przywrócić. Album ten jest skupieniem nad przemijaniem, ale i trwaniem spuścizny, wartościami budującymi prawdę o genezie i historii naszej tożsamości.

 


 

Literatura:

J. Cohn, Historia gminy synagogalnej w Katowicach na Górnym Śląsku, przekł. M. Musioł, Katowice 2004.

B. Konopka, wypowiedź zamieszczona w Internecie, Foto tapeta 10pazdziernika 2009

M. Krajewska, Cmentarze żydowskie w Polsce, „Polska Sztuka Ludowa" 1989, nr 1-2

M. Rożek, Wstęp do A. Bujak, Nekropolie królów i książąt polskich, Warszawa 1991

J.P. Woronczak, Specyfika kulturowa cmentarzy żydowskich, Katowice 1993

B. Wieliński, Na początku była karczma, „Gazeta Wyborcza" Katowice z 4 maja 2006